1 00:00:01,640 --> 00:00:25,840 Jak zwykle, chciałbym odpowiedzieć na pytania, które zadano mi przed spotkaniem albo przysłano drogą e-mailową. Pytania, które otrzymałem dziś, podsunęły mi temat, który omówię dzisiejszego wieczoru. 2 00:00:26,000 --> 00:00:42,840 To temat mocno związany z buddyzmem: anicca - zmiana. Pomówię dziś właśnie o zmianach, przytaczając przykłady z życia, które usłyszałem od innych. Zacznę od pytania, które dostałem przez internet: 3 00:00:43,060 --> 00:01:05,880 „są pewne prawa natury, prawa fizyki, które się nie zmieniają. Jednocześnie buddyzm naucza, że wszystko podlega zmianie. Czy mamy tu do czynienia ze sprzecznością? Szczególnie w kontekście starego paradygmatu zachowania energii.” 4 00:01:06,000 --> 00:01:26,860 Mówiłem już o tym w Singapurze, jakieś dziesięć dni temu, na spotkaniu na temat ewolucji i stworzenia świata i tego, jak te dwie idee można ze sobą pogodzić. Byłem kiedyś naukowcem, zajmowałem się fizyką, a teraz jestem buddystą i rozumiem naturę umysłu ludzkiego. 5 00:01:27,000 --> 00:01:47,840 Dlatego też zastanawiałem się nad tym przez jakiś czas. Skąd się wzięła materia wszechświata? Zasada zachowania energii oznacza, że nic nie może powstać z nicości. Odpowiedź na to pytanie jest prosta - nie ma tu sprzeczności. 6 00:01:48,000 --> 00:02:03,840 Czasami może nam się wydawać, że widzimy sprzeczność dlatego, że nie patrzymy na rzeczy z właściwej perspektywy. Jeśli spojrzymy pod trochę innym kontem, możemy zobaczyć, że sprzeczność wcale nie jest sprzecznością. Nauka udziela nam odpowiedzi na to pytanie. 7 00:02:04,000 --> 00:02:22,840 Masa wszechświata nie zawsze występuje w pozytywnej formie; istnieje też tak zwana negatywna energia. Dobrym przykładem tej energii jest energia potencjalna, o której wielu z was uczyło się w szkole. 8 00:02:23,000 --> 00:02:41,840 Nie będę wchodził w szczegóły, bo to nie ma być wykład z fizyki; wspominam tylko o tym w ramach wprowadzenia do dzisiejszego tematu. Potencjalna energia jest wtedy, kiedy mamy jakiś obiekt i jakieś pole siłowe, na przykład grawitacyjne, przez co powstaje negatywna energia; 9 00:02:42,000 --> 00:02:57,840 innymi słowy, żeby uwolnić się z pola grawitacyjnego Ziemi, potrzebna jest energia, więc będąc w tym polu, macie trochę negatywnej energii. W fizyce istnieje więc pojęcie negatywnej i pozytywnej energii. 10 00:02:58,000 --> 00:03:14,840 Pamiętam, jak wiele lat temu prowadziłem spotkanie z poprzednim opatem New Norcii i profesorem Davidem Blairem z UWA (University of Western Australia). Dyskutowaliśmy o religii i nauce, i pamiętam, jak odwróciłem się do profesora Blaira 11 00:03:15,000 --> 00:03:30,840 który jest profesorem fizyki na UWA – i zapytałem, co by było, gdyby ilość negatywnej energii we wszechświecie zrównoważyła się z pozytywną energią – gdyby bilans wyniósł zero. 12 00:03:31,000 --> 00:03:45,840 Pamiętam, że odwrócił się i powiedział: - wow, jest pan na bieżąco, Ajahn Brahm. Omega równa się jeden – dodał. W nauce często używają greckich liter jako symboli różnych zjawisk w fizyce. 13 00:03:46,000 --> 00:04:20,840 Omega to stosunek energii negatywnej do pozytywnej we wszechświecie. Jeśli zbierzemy całą masę i energię wszechświata i zrównamy je, to wszystko się wyzeruje; wszystko, co istnieje, obróci się w nicość. Zero. Pustka. Czyli – według buddyzmu – w sunnata. 14 00:04:21,000 --> 00:04:39,840 Przyszliśmy więc z niczego, teraz jesteśmy niczym i zmierzamy w stronę nicości. Wszystko zmierza ku wyzerowaniu. Podoba mi się to. Kilka dni temu powiedziałem żartobliwie, mówiąc o programie telewizyjnym „Najwięksi przegrani”, 15 00:04:40,000 --> 00:05:00,840 że buddyści to najwięksi przegrani, bo nie przywiązują się do niczego. Wszystkiemu pozwalamy odejść, więc najwięcej przegrywamy. Witajcie w klubie dla przegranych. Tracimy wszystko, aż nic nie zostaje, ale od początku nie było niczego. 16 00:05:01,000 --> 00:05:11,800 Cały wszechświat pochodzi z nicości i jest tylko zbiorem plusów i minusów, które się nawzajem równoważą, ale są od siebie oddzielone – po to, aby w końcu zlać się w jedno i stać się pustką. 17 00:05:12,000 --> 00:05:26,800 Tak jak świadomość. Ludzie często pytają, skąd bierze się świadomość. Z rozdziału między pozytywną i negatywną energią. Niektórzy myślą, że w ich świadomości jest więcej negatywnej energii niż pozytywnej. 18 00:05:27,000 --> 00:05:41,800 Jeśli będziecie wystarczająco dużo przychodzić do Towarzystwa Buddyjskiego, to ładnie wam to zbalansujemy. W końcu jednak energie się równoważą i stają się pustką. Na tym polega głęboki bezruch i pokój osiągany podczas medytacji; człowiek znika. 19 00:05:42,000 --> 00:06:01,800 Wszystko pochodzi z nicości i dlatego może się zmieniać, a także całkowicie zniknąć. To jest odpowiedź na tamto pytanie: nie ma tu żadnej sprzeczności. Zmiana jest możliwa. Wszystko pochodzi z nicości i do niej zmierza. 20 00:06:02,000 --> 00:06:17,800 Rzeczy są w stanie ciągłej zmiany; nie są cały czas takie same. Kiedy słyszy się o tym pierwszy raz, może to brzmieć trochę przerażająco, bo w naturze ludzkiej jest potrzeba stałości i jakiegoś miejsca, w którym można osiąść i odpocząć. 21 00:06:18,000 --> 00:06:30,800 Ludzie myślą, że w życiu potrzebne jest jakiś stały element, w którym można się zresetować. Dlatego chcemy być w stałych związkach i żeby ludzie, których kochamy, zawsze byli niedaleko nas. 22 00:06:31,000 --> 00:06:47,800 Zależy nam na poczuciu pewności co do stanu gospodarki kraju, żebyśmy mogli poczuć się bezpiecznie w jakiejś społeczności, wychowywać dzieci i czuć, że wszystko będzie dobrze – ale to nie leży w naturze wszechświata. 23 00:06:48,000 --> 00:07:12,800 Wszystko jest w stanie ciągłej zmiany. Kiedy sobie to uświadamiamy – że istnieje brak stałości w tym świecie, w tym kraju, w tej egzystencji – i musimy się z tym jak najszybciej pogodzić, to jak w ogóle się do tego zabrać? Jak pogodzić się z tym, że w naturze naszego życia leży zmiana? 24 00:07:13,000 --> 00:07:39,800 Kiedy nie umiemy się z tym pogodzić, wpadamy w przywiązania i złudzenia; mamy ludzi, których kochamy i nie pozwalamy im się zmieniać. Gwarantuję wam, że wasz partner nie jest tym samym człowiekiem, którego poślubiliście kilka miesięcy temu. 25 00:07:40,000 --> 00:08:00,800 Zawsze będzie się zmieniać i nie możecie sprawić, że pozostanie taki sam. Czy nie byłoby wspaniale, gdyby twoja piękna żona nigdy się nie zmieniała? Ale niestety ona też się starzeje, siwieją jej włosy, a jej ciało robi się obwisłe; 26 00:08:03,000 --> 00:08:18,800 albo czy nie byłoby wspaniale, gdyby twój mąż był ciągle taki sam, jak wtedy, kiedy chodziliście na randki – uważający i dobrze ubrany. Ale teraz śmierdzi mu spod pachy i w ogóle się zestarzał. 27 00:08:19,000 --> 00:08:38,800 To jest naturalne i musimy pozwolić tym rzeczom się dziać. Musimy też pozwalać ludziom odchodzić od nas, i umierać. To jedna z tych zmian i jeśli tego nie zrozumiemy i nie zaakceptujemy, to zawsze będziemy myśleć, że ludzie bliscy naszemu sercu zawsze będą przy nas. 28 00:08:39,000 --> 00:09:02,800 To jest problem. Jedno z najważniejszych powiedzeń Buddhy to: „wszystko to, co mam teraz i co sprawia mi radość pewnego dnia zostanie mi odebrane”. Staram się o tym nie zapominać. O co tu chodzi? O to, że cieszy nas obecność rzeczy, które kochamy. 29 00:09:03,000 --> 00:09:15,800 Cieszymy się nimi, ale wiemy, że pewnego dnia ich nie będzie. Jeśli naprawdę to zrozumiemy, to ta myśl nie budzi lęku – wręcz przeciwnie, budzi piękne uczucia. Zilustruję to za pomocą historii z życia Ajahna Chaha. 30 00:09:16,000 --> 00:09:35,800 Ajahn Chah brał do ręki kubek – opowiadam tyle różnych przypowieści związanych z naczyniami, bo wszystkie rekwizyty, którymi dysponuję, to to, co leży obok mnie – i mówił: czy widzisz pęknięcia na tym kubku? 31 00:09:36,000 --> 00:09:46,800 Przyglądałem się, ale nie widziałem żadnych pęknięć, więc zastanawiałem się, do czego zmierza. Ajahn Chah mówił: - na tym kubku są pęknięcia, ale są mikroskopijnie małe. Nie widać ich. 32 00:09:47,000 --> 00:10:14,800 Ale któregoś dnia ktoś potrąci albo upuści tą szklankę i pęknięcie się powiększy, i szklanka się stłucze, bo w naturze szkła leży to, że są w nim pęknięcia, które powiększają się, jeśli je upuścisz. Jest kruche. I dlatego trzeba obchodzić się z nim ostrożnie. 33 00:10:15,000 --> 00:10:39,800 Jeśli to byłby plastikowy kubek, można by nim rzucać i kopać go, a nic by mu się nie stało; byłby niezniszczalny, więc nie trzeba by było się z nim ostrożnie obchodzić. Ale jest nietrwały, podlega zmianom, i dlatego trzeba otoczyć go troską. 34 00:10:40,000 --> 00:11:07,800 I tak samo jest z ludźmi: z naszymi dziećmi, partnerami, przyjaciółmi, albo psem czy kotem. Wiesz, że wciąż ulegają zmianom. Pewnego dnia zostaniesz bez nich; pewnego dnia pojawi się ta rysa i albo oni umrą, albo ty umrzesz, albo przeprowadzą się na drugą stronę świata. 35 00:11:08,000 --> 00:11:28,800 Pęknięcia czekają. Gdyby zawsze mieli być przy tobie – wiecznie młodzi, zdrowi, sprawni – troska byłaby zbędna, tak jak zbędna jest troska o wytrzymały plastykowy kubek. Musimy jednak się o nich troszczyć właśnie dlatego, że są podatni na pęknięcia. 36 00:11:29,000 --> 00:11:46,800 Te słowa nie tylko pozwoliły mi dostrzec naturę zmian, ale też to, w jaki sposób sobie z nimi radzimy, i mądrość i współczucie, które przychodzą kiedy zrozumiemy, jak działają. Nie będziemy razem wiecznie, 37 00:11:47,000 --> 00:12:02,800 więc nie ma czasu się na siebie złościć, bo może przyjść dzień, kiedy nie będziemy już mogli powiedzieć „przepraszam”. Bo ta osoba już odeszła. To okropne doświadczenie – wiem, bo sam to przeżyłem. 38 00:12:03,000 --> 00:12:18,800 Mój ojciec zmarł, kiedy miałem szesnaście lat. Wiele razy opowiadałem o tym, jak bardzo kochałem ojca i jak wielki wpływ na mnie wywarł – ale ja bynajmniej nie byłem idealnym synem. Robiłem czasem głupie rzeczy, 39 00:12:19,000 --> 00:12:36,800 a jedną z takich głupich rzeczy, przez które czułem się źle po jego śmierci i czułem, że powinienem był przeprosić była rywalizacja w kwestii gustu muzycznego. Mój ojciec uwielbiał Franka Sinatrę. Ja słuchałem Jimiego Hendrixa. 40 00:12:37,000 --> 00:12:51,800 I czasami, kiedy on włączał Sinatrę, ja włączałem Hendrixa. A Jimi Hendrix jest o wiele głośniejszy niż Frank Sinatra, więc zagłuszałem muzykę puszczaną przez mojego ojca. 41 00:12:52,000 --> 00:13:10,800 To było głupie, ale byłem czternasto- czy piętnastolatkiem, który rywalizował z innymi mężczyznami w domu. To normalne u dorastających chłopców. Robiłem to wiele razy, a potem ojciec zmarł i było za późno, żeby przeprosić. 42 00:13:11,000 --> 00:13:33,800 To nic wielkiego, ale czułem się z tym źle. Mogłem przecież pozwolić mu słuchać jego ulubionej muzyki. Miałem wyrzuty sumienia. To doświadczenie nauczyło mnie, żeby przeprosić, kiedy jeszcze jest czas, bo może przyjść dzień, kiedy to już nie będzie możliwe. 43 00:13:34,000 --> 00:13:55,800 Przychodzą zmiany i nie możemy oczekiwać, że inni ludzie zawsze przy nas będą. To piękne, że kiedy uświadamiamy sobie konieczność zmian i to, że coś, co przyszło dziś nie przyjdzie znowu jutro, to zaczynamy korzystać z możliwości, żeby powiedzieć to, co naprawdę ważne. 44 00:13:56,000 --> 00:14:11,800 Wszyscy mnisi i zakonnicy ze wszystkich tradycji i wszystkich religii, kładąc się do łóżka wieczorem, wiedzą, że mogą się już nie obudzić. Wszyscy wiemy, że łóżka to jedne z najbardziej niebezpiecznych miejsca na świecie, większość ludzi w nich umiera. 45 00:14:12,000 --> 00:14:36,800 Dlatego też mnisi spędzają w łóżku możliwie najmniej czasu. Inaczej wzrasta ryzyko zgonu. W każdym razie jesteśmy świadomi tego, że możemy nie obudzić się następnego ranka i to mógł być nasz ostatni dzień, więc staramy się być przygotowani na śmierć. 46 00:14:37,000 --> 00:14:54,800 A kiedy jest się przygotowanym na śmierć, zaczyna się naprawdę żyć. Każdy dzień staje się cenny, bo nigdy nie wiadomo, ile nam ich jeszcze zostało. O tym też mówiłem w Singapurze; już dawno nie poruszałem tego tematu tutaj. 47 00:14:55,000 --> 00:15:15,800 Zanim zostałem mnichem, byłem naukowcem, fizykiem; matematyka jest częścią fizyki, więc umiem nieźle liczyć w pamięci i wiem, że w tym pomieszczeniu znajduje się około trzystu osób. Statystycznie przez następny rok około czworo z was umrze. 48 00:15:16,000 --> 00:15:48,800 Na to wskazuje statystyka. Które cztery osoby? Nie patrzcie tylko na starych, młodzi ludzie też umierają. Gwarantuję, że w ciągu roku czworo z was umrze. Może mniej, może więcej. Możesz to być ty… więc przeżyj ten rok jak najlepiej. 49 00:15:49,000 --> 00:16:03,800 Okazuje się, że jeśli przyjrzymy się tej myśli z bliska, to przestaje wzbudzać lęk. Przeciwnie – sprawia, że życie staje się ciekawsze. Człowiek zaczyna czuć, że żyje i nie marnuje tyle czasu. Wiemy, że szklanka w końcu się stłucze, więc otaczamy ją troską. 50 00:16:04,000 --> 00:16:16,800 A kiedy szklanka rzeczywiście się tłucze, nie opłakujemy jej, jakby stała się jakaś tragedia. Uświadamiamy sobie, że się tego spodziewaliśmy. To leżało w jej naturze. 51 00:16:17,000 --> 00:16:31,800 Kiedy umiera kot, nie smucimy się, bo wiedzieliśmy, że to nastąpi od chwili, kiedy zamieszkał z nami jako mały kociak. To przeznaczenie: rysa istnieje, i pewnego dnia szklanka się stłucze. 52 00:16:32,000 --> 00:16:45,800 Jeśli opiekowaliśmy się tym kotem całe życie, to myślimy: jaki to był wspaniały czas. Dziękuję. Kiedy umiera człowiek, też możemy pomyśleć, że spędziliśmy razem piękne chwile 53 00:16:46,000 --> 00:17:04,800 i czuć, że na nic nie zamienilibyśmy tego doświadczenia. Kiedy rozpada się związek, dlaczego cierpimy? Przecież przeżyliśmy razem wspaniałe chwile. Wiele tygodni, miesięcy, może nawet lat. 54 00:17:05,000 --> 00:17:20,800 Lat pełnych miłości, zabawy, radości. Cóż za piękny czas - dziękuję. Dlatego właśnie myślę, że rozwody powinny odbywać się inaczej: powinno się z tej okazji organizować przyjęcie. „Dziękuję za czas, który razem spędziliśmy. 55 00:17:21,000 --> 00:17:33,800 Nadszedł czas, abyśmy poszli każde w swoją stronę, ale przeżyliśmy razem dużo pięknych chwil.” Ludzie czasem patrzą na rzeczy w bardzo dziwny sposób. Częścią zmian jest pozwolenie rzeczom, aby odeszły. 56 00:17:34,000 --> 00:17:50,800 Trzeba pozwolić tej szklance się stłuc. Dlaczego ludzie noszą ze sobą fragmenty przeszłości? Znowu coś, o czym mówiłem też w Singapurze: wielu z was prowadzi albumy ze zdjęciami. Wszyscy robimy zdjęcia, ale chyba fotografujemy nie to, co powinniśmy. 57 00:17:51,000 --> 00:18:17,800 Fotografujemy szczęśliwe chwile: śluby, dzieci, które skończyły szkołę albo studia. A może powinniśmy też robić zdjęcia rozwodów i wieszać je w ramkach na ścianie? „To ja i moja była żona u prawnika”. Macie zdjęcia z wakacji na Bali 58 00:18:18,000 --> 00:18:41,800 czemu nie fotografować się na fotelu dentystycznym? To by było coś. Robimy zdjęcia na plaży – czemu nie w kostnicy? Albo przy wynoszeniu śmieci? Nigdy nie widziałem, żeby ktoś to robił. 59 00:18:42,000 --> 00:19:10,800 My też wynosimy śmieci z klasztoru do punktu recyklingu, ale nigdy nie widziałem, żeby ktoś tam pozował do zdjęć, a potem wieszał te zdjęcia na ścianie. Zamiast tego fotografujemy piękne rzeczy i dobre wspomnienia. 60 00:19:11,000 --> 00:19:23,800 I to właśnie wkładamy do albumu. A co się znajduje w albumie w naszej głowie? Tam właśnie wstawiamy wszystkie zdjęcia ze śmietnika, rozwodu i negatywnych wydarzeń z naszego życia. 61 00:19:24,000 --> 00:19:41,800 To niezwykłe: w prawdziwym albumie trzymamy tylko te pozytywne rzeczy, ale w albumie w głowie ciągle są te brzydkie zdjęcia. To głupie. Ponieważ wszystko się zmienia nie trzymam zdjęć. 62 00:19:42,000 --> 00:19:57,800 Ludzie dają mi je, więc zachowuję je przez jakiś czas, a potem je wyrzucam albo palę. Po co trzymać fotografie? Życie przecież wciąż się zmienia. Dlaczego chcemy łapać chwile i utrwalać je? 63 00:19:58,000 --> 00:20:14,800 O wiele lepiej jest uwolnić się od przeszłości i po prostu żyć wśród zmian, pozwalając rzeczom płynąć, zamiast ciągle trzymać się przeszłości. Jeśli ciągle trzymasz się przeszłości, nie jesteś wolny i nie możesz być w chwili obecnej. 64 00:20:15,000 --> 00:20:40,800 Rozmawiałem ostatnio z kimś, kto martwił się o dzikie konie w Kimberly, które miały być odstrzelone. To piękne, zdrowe, wolne zwierzęta, które cieszą się życiem wśród dzikiej przyrody. 65 00:20:41,000 --> 00:20:52,800 Patrzenie, jak biegną, niczym nie ograniczone, nie tresowane przez człowieka, podążające za głosem natury daje inspirujące poczucie wolności – ale niestety, jest ich trochę za dużo i wydano nakaz odstrzału. 66 00:20:53,000 --> 00:21:03,800 Jako buddysta – zresztą nie tylko jako buddysta, w ogóle jako człowiek – myślę, że jest w tym coś wstrętnego. Po co w ogóle to robić? Jeśli chcemy zmniejszyć liczebność jakiegoś gatunku, to może zacznijmy od ludzi? 67 00:21:04,000 --> 00:21:17,800 Jest nas za dużo na tej planecie i to przez nas są problemy. Wyobraźcie sobie, że ktoś wpada na pomysł, żeby odstrzelić część populacji Perth. Konie – ok, kangury – ok, króliki – ok, ale ludzie? 68 00:21:18,000 --> 00:21:37,800 A przecież to my jesteśmy największym szkodnikiem na Ziemi, jeśli spojrzeć na to, ile szkody wyrządzamy. W każdym razie, kiedy pojawia się taki problem, trzeba zadać sobie pytanie, czy można go jakoś rozwiązać. 69 00:21:38,000 --> 00:21:47,800 Czy można coś zrobić w danej sytuacji? Kiedy martwimy się o rzeczy, na które nie mamy wpływu, zaniedbujemy chwilę, w której jesteśmy, a w której są rzeczy, na które mamy wpływ. 70 00:21:48,000 --> 00:22:06,800 Martwiąc się o ludzi głodujących w Afryce albo na Haiti, odwracasz swoją uwagę od rzeczy, które możesz zrobić tu i teraz – jak na przykład pomóc domowi dziecka w Bangladeszu. To jest coś, na co możesz mieć wpływ. 71 00:22:07,000 --> 00:22:25,800 Byłem idealistą, kiedy zostałem mnichem i pozostałem idealistą. Trzymam się tego, w co wierzę. Dzisiaj nawet rozmawiałem z kilkoma mnichami o zasadach, których się trzymałem przez całe życie. To daje satysfakcję i poczucie siły. 72 00:22:26,000 --> 00:22:37,800 Pamiętam, jak wspierałem społeczność osób nieheteroseksualnych i w „Sunday Telegraph” pojawił się artykuł cytujący wypowiedź Dalaj Lamy, który powiedział, że nie można być gejem i buddystą jednocześnie. 73 00:22:38,000 --> 00:22:48,800 Stwierdziłem, że to nieprawda i nie mogłem tego zignorować, więc napisałem list do tej gazety. List został wydrukowany i pojawiło się parę komentarzy, że nie można krytykować Dalaj Lamy - ale to nieprawda. 74 00:22:49,000 --> 00:23:03,800 Każdego można krytykować – mnie też, przecież nie zawsze mam rację. Nie ma na świecie ludzi, których nie można skrytykować. Krytyka nie oznacza braku szacunku, bo prawda i współczucie są ważniejsze od człowieka. 75 00:23:04,000 --> 00:23:14,800 Nie czcimy ludzi, ale idee. Okazałem więc wsparcie mniejszościom seksualnym i było to bardzo satysfakcjonujące; pojawiło się parę negatywnych komentarzy, ale otrzymałem też nagrodę od tej społeczności. 76 00:23:15,000 --> 00:23:36,800 Byłem z tego bardzo dumny. Pamiętam, że poszedłem tam i wygłosiłem krótkie przemówienie. Powiedziałem, że na tym spotkaniu wszyscy są homo, ale to ja tu jestem największym dewiantem, bo jestem w celibacie. 77 00:23:37,000 --> 00:23:50,800 A to – zupełny brak seksu – jest widziane jako coś jeszcze dziwniejszego niż homoseksualizm. Ludzie myślą, że to takie dziwne, że jeśli człowiek jest w celibacie, to na pewno jest z nim coś mocno nie w porządku. 78 00:23:51,000 --> 00:24:02,800 Wszystko ze mną w porządku, a wręcz czuję, że powinienem wspierać prawa osób będących w celibacie. Chciałbym któregoś roku mieć swoją własną platformę na Mardi Gras organizowanym przez gejów i lesbijki – platformę celibatu. 79 00:24:03,000 --> 00:24:28,800 Wolność dla celibatu! Trzeba walczyć o zmianę. Społeczeństwo zawsze będzie się zmieniać i ewoluować. To tkwi w naszej naturze i musimy iść ze zmianami; czasem też trzeba im trochę pomóc – tak jak w tej historii z bhikkhuni. 80 00:24:29,000 --> 00:24:46,800 Jesteśmy w Australii, w dwudziestym pierwszym wieku, nie możemy tkwić w przeszłości. Dlaczego ma nie być równości pomiędzy mężczyznami i kobietami? To nie ma sensu. Dlatego możemy trochę pomóc zmianie w społeczeństwie. 81 00:24:47,000 --> 00:25:03,800 Rzeczy muszą się zmieniać, a my musimy współpracować z tymi zmianami. Czasami jednak – tak jak w przypadku koni w Kimbley – zużywamy energię na rzeczy, na które nie jesteśmy w stanie wpłynąć. 82 00:25:04,000 --> 00:25:21,800 Marnujemy mnóstwo energii i wysiłku, i kiedy pojawia się coś, co możemy zrobić, przegapiamy to. Mądrość polega między innymi na umiejętności odróżnienia, gdzie jesteśmy w stanie coś zmienić, a gdzie musimy po prostu pozwolić rzeczom się dziać. 83 00:25:22,000 --> 00:25:40,800 Jest taka historia, którą opowiedzieli mi inni mnisi – pojawia się też w „Otwierając wrota twojego serca” – to historia mnicha z Nowej Zelandii, który podróżował po tym kraju wraz ze swoim przyjacielem. 84 00:25:41,000 --> 00:26:06,800 Pewnego bardzo gorącego dnia, po całodziennej wędrówce, dotarł do dziewiczej plaży, chyba gdzieś na południu. To była piękna plaża, zupełnie pusta; jedna z tych plaż, na których budują resorty turystyczne, jeśli znajdują się odpowiednio blisko cywilizacji. 85 00:26:07,000 --> 00:26:24,800 To miejsce jednak było zupełnie dzikie. Mnich i jego kolega byli tam sami, a było bardzo gorąco, więc postanowili popływać. Rozebrali się – w końcu nikogo poza nimi tam nie było – weszli do wody i zaczęli pływać. 86 00:26:25,000 --> 00:26:42,800 Wtedy właśnie mnich uświadomił sobie, że popełnił błąd. W tym miejscu w morzu był bardzo silny prąd. Przeżył, dzięki czemu mogliśmy poznać tą historię, ale powiedział, że podobno wiele osób w tym miejscu zginęło. 87 00:26:43,000 --> 00:26:53,800 Nie wiedział, że jest tam tak niebezpiecznie. Jak udało mu się przeżyć? Skorzystał ze świetnej strategii – myślę, że ma to jakiś związek z tym, że jest buddystą; buddyjskie nauki uratowały wtedy jego życie. 88 00:26:54,000 --> 00:27:20,800 Kiedy ściągał go ten prąd, poczuł, że był tak silny, że nie było sensu z nim walczyć, więc kompletnie się rozluźnił i nie próbował nic robić. Pozwolił, żeby morze odciągnęło go daleko od plaży, bo wiedział, że ten prąd w końcu się zatrzyma. 89 00:27:21,000 --> 00:27:44,800 Nie był permanentny i musiał w końcu osłabnąć. I tak się stało. Wtedy mnich zaczął płynąć do brzegu. Zaczął walczyć dopiero, kiedy rzeczywiście mógł coś zmienić. Udało mu się dopłynąć do brzegu; był wyczerpany, ale przeżył. 90 00:27:45,000 --> 00:28:05,800 Powiedział mi, że gdyby walczył z tym prądem, zostałby odciągnięty na taką samą odległość, ale byłby zbyt zmęczony, żeby popłynąć z powrotem i zginąłby. Wiedza o tym, kiedy walczyć, a kiedy odpuścić uratowała mu życie. 91 00:28:06,000 --> 00:28:18,800 Co równie ważne, miał w sobie odwagę, żeby poddać się okolicznościom, mimo, że bał się tego, co mogło się stać. Odpuścił i to uratowało mu życie. 92 00:28:19,000 --> 00:28:34,800 To piękna metafora życia: w życiu zdarza się, że otaczają nas okoliczności, w których nie jesteśmy bezpieczni i jeśli umiemy podejść do tego mądrze, wiemy, że nie ma sensu się opierać i musimy po prostu dać się nieść. 93 00:28:35,000 --> 00:28:46,800 Nie mamy wyboru, nawet jeśli to, co się dzieje, jest bolesne albo budzi lęk. Dajcie się ponieść – i potem, kiedy będziecie mogli coś zmienić, będziecie mieć wystarczająco dużo energii, żeby walczyć. 94 00:28:47,000 --> 00:29:01,800 To podejście wiele razy pomogło mi w życiu. Czasem zdarzają się sytuacje tak trudne i skomplikowane, że nie wiadomo, co zrobić. Wtedy przypominam sobie tamtą historię i wiem, że być może powinienem dać się ponieść. 95 00:29:02,000 --> 00:29:22,800 W końcu coś się zmieni, więc nie ma sensu się bać, a kiedy przyjdzie jakaś zmiana, będziesz mógł coś zrobić. Wtedy dopiero zacznij działać. Świadomość, że to nie będzie trwało wiecznie, rodzi odwagę. 96 00:29:23,000 --> 00:29:38,800 Do moich zadań należy między innymi rozmawianie i doradzanie ludziom – może nie powinienem o tym mówić, bo kiedy o tym wspominam, to wiecie, co się dzieje: kolejki, telefony… 97 00:29:39,000 --> 00:29:48,800 Nie jestem profesjonalnym terapeutą, nie płacę składek na ubezpieczenie, a jeśli źle wam doradzę, to Towarzystwo Buddyjskie może mieć kłopoty. Może więc powinniście iść do profesjonalisty. 98 00:29:49,000 --> 00:30:01,800 My tutaj dajemy proste rady płynące z serca, bo jesteśmy tylko ludźmi – rady, które często można sprowadzić do „pamiętaj, że to też minie”. Jest taka historia – nie mogłem umieścić jej w „Otwierając wrota twojego serca”, 99 00:30:02,000 --> 00:30:14,800 bo ktoś inny już ją wcześniej opisał, i mógł być problem z prawami autorskimi; to historia o pierścieniu cesarza. Wiem, że już kiedyś ją opowiadałem, ale proszę, postarajcie się ją zapamiętać, bo to świetna opowieść i niesie w sobie naukę. 100 00:30:15,000 --> 00:30:22,800 Ktoś – nie pamiętam, kto dokładnie i nie wiem, czy ta osoba jest tu dziś – kazał wygrawerować na pierścionku te same słowa, które były na pierścieniu cesarza. 101 00:30:23,000 --> 00:30:40,800 Młody chłopiec został cesarzem i zawsze, kiedy wszystko dobrze się układało w cesarstwie, wyprawiał przyjęcie. Świętował tak intensywnie, że dobra passa nie trwała długo. 102 00:30:41,000 --> 00:30:53,800 Za każdym razem, kiedy w jego cesarstwie pojawiał się problem, cesarz szedł do swojej komnaty, dąsał się i smucił. Przez to zła passa trwała dłużej niż powinna. Bardzo nieefektywnie rządził swoimi ziemiami. 103 00:30:54,000 --> 00:31:08,800 Dobre czasy – impreza. Kłopoty – foch. Czy to wam kogoś nie przypomina? Na szczęście cesarz miał bardzo dobrych doradców, ale trzeba być bardzo ostrożnym, kiedy doradza się władcy. 104 00:31:09,000 --> 00:31:23,800 Powiesz coś nie tak i idziesz do więzienia albo skazują cię na śmierć. Doradcy wpadli jednak na pewien pomysł: postanowili podarować cesarzowi pierścień. Był to złoty pierścień, bardzo prosty; 105 00:31:24,000 --> 00:31:41,800 na zewnątrz obrączki były wygrawerowane słowa: to też przeminie. Cesarz zaczął nosić ten pierścień. Kiedy wszystko w cesarstwie szło dobrze, pierścień mówił „to też przeminie”. 106 00:31:42,000 --> 00:31:54,800 Wszystko podlega zmianom. Wiedząc, że dobre czasy przeminą, cesarz wyprawiał przyjęcia, ale już nie tak często, bo uświadomił sobie, że musi ciężko pracować, żeby te dobre czasy potrwały dłużej. 107 00:31:55,000 --> 00:32:08,800 Bo wszystko podlega zmianom. Kiedy przyszły ciężkie czasy i zaczęły się kłopoty, cesarz nie wpadł w depresję, bo wiedział, że wszystko się zmieni. To jedna z podstawowych prawd na temat życia, 108 00:32:09,000 --> 00:32:34,800 ale jeśli o tym zapominamy, wpadamy w depresję albo ciągle imprezujemy; na przemian wpadamy w dołki i dostajemy skrzydeł. Przed moim ostatnim wyjazdem do Tajlandii, australijska drużyna krykieta przegrała jakąś rozgrywkę czy eliminacje 109 00:32:35,000 --> 00:32:55,800 i ktoś mnie poprosił, żebym dla nich porecytował. Nie podziałało – przegrali. Tym razem chyba wygrywają i ktoś mnie zapytał, czy dla nich recytowałem. Czasami się wygrywa, czasami przegrywa; wszystko przemija. 110 00:32:56,000 --> 00:33:20,800 To część życia. Podobno po tym, jak ta drużyna przegrała drugi mecz, wielu Australijczyków wpadło w dół, poszło do swoich pokojów i nadąsało się. Albo powyłączali telewizję, poszli do pubu i się upili. To głupia reakcja na złą passę w życiu. 111 00:33:21,000 --> 00:33:41,800 Przecież to wszystko minie. Następną grę wygramy. A następną przegramy. A potem znowu wygramy. Zamiast się dołować, pamiętajcie: to minie. Taka jest prawda o życiu: nieważne, jak źle się dzieje, nic nie trwa wiecznie. 112 00:33:42,000 --> 00:33:57,800 Nie mogę się powstrzymać przed opowiedzeniem historii, którą znam od innego z moich mistrzów. To było kiedy byłem bardzo chory – chorowałem na tyfus – i leżałem w kiepsko wyposażonym szpitalu w Ubon w Tajlandii. 113 00:33:58,000 --> 00:34:16,800 To było trzydzieści cztery lata temu. Ten szpital naprawdę był ubogi. To było w czasach, kiedy igły jeszcze były wielorazowego użytku. Teraz igieł używa się raz. Wyobraźcie sobie, że używacie wielokrotnie tych samych igieł. 114 00:34:17,000 --> 00:34:33,800 Tajlandia trzydzieści lat temu była biednym krajem, więc nie stać ich było na nowe igły, więc używali tych samych ile się dało – w Bangkoku. Potem wysyłali je na prowincję, czyli np. do Ubon, gdzie używano ich do leczenia biednych rolników z tego regionu. 115 00:34:34,000 --> 00:34:49,800 Po rolnikach używano tych igieł na mnichach, bo my jesteśmy wytrzymali. Takie miałem wrażenie. Miałem jakąś gorączkę – nie wiem, co to była za choroba – i dwa razy dziennie dostawałem zastrzyki w pośladek. 116 00:34:50,000 --> 00:35:06,800 To nie były normalne zastrzyki; pamiętam pielęgniarkę, która była zbudowana jak profesjonalny zapaśnik i zamiast robić mi zastrzyki, dźgała mnie tymi igłami. Nie znosiłem jej. 117 00:35:07,000 --> 00:35:19,800 Mimo, że jestem buddystą, nie umiałem się zdobyć na żadne współczucie i miłującej dobroci wobec niej. Po kilku tygodniach tego kłucia każdego ranka i popołudnia moje pośladki były strasznie obolałe. 118 00:35:20,000 --> 00:35:34,800 Poza tym miałem gorączkę, a długotrwała gorączka odbiera całą energię i człowiek robi się markotny. Wyobraźcie sobie więc, że w takich okolicznościach wasz mistrz przychodzi do was w odwiedziny. 119 00:35:35,000 --> 00:35:52,800 Ajahn Chah był wielkim mnichem i bardzo znanym, a ja byłem początkujący; pomyślałem, że to wspaniałe, że ktoś tak ważny przyszedł mnie odwiedzić. Przez kilka minut byłem bardzo szczęśliwy i wszystkie bóle i zły nastrój zniknęły 120 00:35:53,000 --> 00:36:19,800 aż do chwili, kiedy Ajahn Chah nie otworzył ust. Powiedział mi o Dhammie – wolałbym, żeby tego nie robił. Powiedział: - albo wyzdrowiejesz, albo umrzesz. Potem wyszedł. Był bardzo mądry, ale jego umiejętności społeczne wymagały doszlifowania. 121 00:36:20,000 --> 00:36:40,800 Najgorsze jest to, że nie można się z tym kłócić, bo to prawda. Albo się zdrowieje, albo umiera. Tak czy siak, choroba nie trwa wiecznie. Czy to nie przynosi ulgi? Jeśli rozumie się naturę zmian, to to przynosi ulgę, 122 00:36:41,000 --> 00:36:56,800 bo oznacza, że nie musimy trwać w chorobie na zawsze. Jeśli więc macie zamiar odwiedzić chorych krewnych w najbliższy weekend, podejdźcie i powiedzcie: - kochanie, albo ci się polepszy, albo umrzesz. 123 00:37:04,000 --> 00:37:24,800 Wszystko w życiu ulega zmianom. Jeśli jesteś buddystą, to wiesz, że jeśli umrzesz, to się odrodzisz. Jeśli masz stary, rozlatujący się samochód, to zamieniasz go na nowy. Tak samo jeśli masz raka albo jakąś inną chorobę, 124 00:37:25,000 --> 00:37:40,800 to czy nie lepiej wymienić ciało na nowe przez reinkarnację? To ma sens; jeśli więc ktoś umiera albo choruje, to powiedzcie „ale fajnie, niedługo dostaniesz nowy model! Co byś chciał tym razem?” 125 00:37:41,000 --> 00:37:57,800 Jeśli ktoś ukradnie ci samochód, albo rozbijesz go w wypadku, to następny samochód zależy od tego, ile wcześniej wpłaciłeś na ubezpieczenie. Jeśli wpłaciłeś dużo, to w następnym życiu dostaniesz bardzo dobry samochód. 126 00:37:58,000 --> 00:38:10,800 Tak samo jeśli wpłacasz datki na Towarzystwo Buddyjskie Stanu Australia Zachodnia, albo na sierociniec w Bangladeszu, to w następnym życiu dostaniesz bardzo dobry model. 127 00:38:11,000 --> 00:38:27,800 Cielesny odpowiednik Rolls Royce’a albo Ferrari. Ale jeśli jesteś skąpy i nie generujesz dobrej kammy, to w przyszłym wcieleniu dostaniesz zacinającą się Toyotę. Już chyba kiedyś o tym mówiłem, prawda? 128 00:38:28,000 --> 00:38:35,800 Pamiętajcie więc o składce na ubezpieczenie – czyli o dobrej kammie. Jeśli zdarzy się, że umrzecie, dostaniecie dobry samochód; wtedy śmierć staje się czymś, na co czeka się z radością. 129 00:38:36,000 --> 00:38:44,800 Jeśli macie dużo dobrej kammy, to śmierć jest ekscytującą perspektywą. Wszyscy wiemy, że rzeczy się zmieniają i prędzej czy później wszyscy odejdziemy. 130 00:38:45,000 --> 00:38:57,800 Jest jeszcze jedna rzecz, o którą często pytają mnie ludzie: czy jeśli ktoś zostaje buddystą, to musi nim pozostać do końca życia? Rzeczy ulegają zmianie, nawet jeśli jest się buddystą. 131 00:38:58,000 --> 00:39:09,800 Ile z waszych poglądów i jaka część waszego spojrzenia na świat zmieniła się przez całe wasze życie? Dla mnie wiele razy zmieniało się to, jak patrzyłem na życie i radziłem sobie z nim. 132 00:39:10,000 --> 00:39:30,800 Ktoś pytał mnie też, czy ludzie, którzy przeszli na chrześcijaństwo, islam, albo buddyzm w młodości, muszą pozostać w danej religii na zawsze? Oczywiście, że nie. Jedną z największych rzeczy w życiu jest to, że podlegamy zmianie i jesteśmy w ruchu; 133 00:39:31,000 --> 00:39:46,800 zmieniają się nasze myśli i to, jak patrzymy na różne rzeczy. Myśl, że jeśli zaczynasz wyznawać daną religię, to musisz w niej zostać do końca nie ma dla mnie sensu, a wręcz stanowi pogwałcenie paragrafu osiemnastego Karty Praw Człowieka. 134 00:39:47,000 --> 00:39:59,800 Jednym z podstawowych praw człowieka jest możliwość wyboru – albo braku wyboru – religii, a nawet zmiana religii. Zawsze masz prawo to zmienić – w końcu sam też ciągle ulegasz zmianom. 135 00:40:00,000 --> 00:40:22,800 To jest normalna część życia. Bardzo często prawda, zdrowy rozsądek, mądrość, współczucie i miłująca dobroć – te wszystkie rzeczy, które leżą u podstaw religii i duchowości w świecie sprowadzają się do zrozumienia, że wszystko ulega zmianom. 136 00:40:23,000 --> 00:40:35,800 Zmienia się nasz sposób myślenia, rozwijamy się i ewoluujemy. Podczas tego spotkania na temat stworzenia świata i ewolucji wspomniałem, że nie chodzi tylko o ewolucję całego gatunku – ważna jest też ewolucja pojedynczych osób. 137 00:40:36,000 --> 00:40:51,800 Wszyscy przeszliśmy jakąś ewolucję – zmienił się nasz umysł, nasza mądrość i współczucie, i to w ciągu kilku ostatnich lat, nie wspominając nawet o ewolucji, jaką przeszliśmy od urodzenia. Widzimy, jak się zmieniliśmy. 138 00:40:52,000 --> 00:41:09,800 Będziemy ewoluować dalej i nasze poglądy znowu się zmienią. Co do związków z ludźmi, to jeśli stłamsimy tą ewolucję, to zablokujemy autentyczność tej relacji. Będziemy się opierać naturze czasu, według której wszystko podlega zmianom. 139 00:41:10,000 --> 00:41:22,800 Bardzo ważne jest zaakceptowanie zmian. Miłość i współczucie często polegają na tym, że pozwalamy rzeczom się zmieniać i odchodzić, jeśli tego właśnie wymaga zmiana, która nastąpiła. 140 00:41:23,000 --> 00:41:37,800 Czy to śmierć, czy dzieci kończące studia i wyprowadzające się z domu i zamieszkujące z kimś innym. Dlatego właśnie prawdziwa mądrość i miłość akceptuje zmiany i pozwala rzeczom odejść. 141 00:41:38,000 --> 00:41:54,800 A kiedy odejście następuje, umiemy dostrzec to, jak wspaniałe chwile z kimś spędziliśmy, zamiast się smucić. Smutek i cierpienie biorą się stąd, że chcemy od świata czegoś, czego nie może nam dać i oczekujemy czegoś, co nie istnieje. 142 00:41:55,000 --> 00:42:17,800 Jeśli jednak dostosujemy nasze pragnienia do tego, co świat może nam zaoferować, to nie będziemy prosić o coś, czego nie możemy dostać i przestaniemy cierpieć. Popłyniemy z życiem, zamiast walczyć z prądami. 143 00:42:18,000 --> 00:42:40,800 Na tym polega mądrość: na zrozumieniu zmian i pozwoleniu, żeby przychodziły. Ludzie nieraz pytają, czy mnichem zostaje się na zawsze, czy są jakieś wieczyste śluby, które musimy składać – tymczasem Buddha nie zezwolił na coś takiego jak śluby wieczyste. 144 00:42:41,000 --> 00:42:56,800 Można w każdej chwili odejść. Jestem mnichem od trzydziestu sześciu lat, ale gdybym chciał, mógłbym odejść nawet jeszcze dziś. Jedynym powodem, dla którego ludzie pozostają mnichami jest to, że sprawia im to radość i znajdują w tym jakąś wartość i korzyść dla siebie. 145 00:42:57,000 --> 00:43:20,800 Tak samo jest z życiem, trzeba zaakceptować zmiany. Jeśli coś działa, jeśli warto to robić, to rób to dalej. Byłoby okropnie, gdyby mnisi i mniszki w naszym klasztorze były w nim nie dlatego, że chcą, ale ze względu na jakąś decyzję podjętą wiele lat wcześniej. 146 00:43:21,000 --> 00:43:34,800 Czy to by nie było jak więzienie? Człowiek się zmienia, życie się zmienia i klasztor przestaje być dla człowieka odpowiednim miejscem. W ten sam sposób przecież możemy zmienić pracę i inne rzeczy, które zaczynają nas uwierać. 147 00:43:35,000 --> 00:43:58,800 Dlatego też Buddha pozwolił na porzucenie szat. Można to zrobić aż sześć razy - czyli być siedem razy wyświęconym. Był kiedyś mnich – dawno temu, jeszcze w czasach Buddhy – który, jak tylko został wyświęcony, zaczął tęsknić za żoną i za domem, więc zrzucił szaty. 148 00:43:59,000 --> 00:44:15,800 Po powrocie do domu zaczął się zastanawiać, po co to zrobił, więc znowu został mnichem, a potem znowu zaczął tęsknić za domem – i tak sześć albo siedem razy. Kiedy po raz ostatni znudziła mu się żona i wrócił do klasztoru, 149 00:44:16,000 --> 00:44:31,800 mnisi już mieli narzekać i powiedzieć, żeby się wreszcie zdecydował, ale po drodze do świątyni doznał oświecenia, więc go przyjęli i został mnichem po raz siódmy. Dlatego właśnie w wielu krajach można zrzucić szaty sześć razy, 150 00:44:32,000 --> 00:44:49,800 a jeśli ktoś po tym czasie nadal się nie zdecyduje, to już nie może zostać mnichem. Ta tradycja zawiera jednak w sobie akceptację zmian. Jeśli nie pozwalamy na zmiany, to zaprzeczamy naturze rzeczy, a na tym właśnie polega cierpienie. 151 00:44:50,000 --> 00:45:11,800 A nikt z nas nie chce cierpienia. Jako jeden ze starszych mnichów, czuję się o wiele lepiej wiedząc, że ludzie są w klasztorze, bo tego chcą. Potraktujcie wasze życie podobnie: pozwólcie zmianom przyjść. 152 00:45:12,000 --> 00:45:36,800 Nie walczcie z nimi. Jeśli umiemy przestać bać się zmian, jesteśmy w stanie zaadaptować się do wielu rzeczy i cieszyć się nimi. A kiedy zmiana nadchodzi i rozstajemy się z kimś, nie smucimy się, bo wiemy, że spędziliśmy z tą osobą piękne chwile. 153 00:45:37,000 --> 00:45:59,800 Tak, szklanka się stłukła, ale kiedy jeszcze była cała, otaczałem ją troską i dzięki temu długo mi służyła; wiele wody się z ciebie napiłem, szklanko. W ten sposób smutek zostaje zastąpiony przez wdzięczność i akceptację. 154 00:46:00,000 --> 00:46:30,800 Wspaniale jest zrozumieć, że zmiana to coś, co musimy przejść i z czym musimy się zlać i pozwolić się unieść, zamiast ciągle się opierać. Ludzie często opierają się, bo boją się, że jeśli znajdą się w jakimś nowym miejscu, to coś stracą albo będą cierpieć więcej. 155 00:46:31,000 --> 00:46:48,800 Pojawia się niepewność. Ale czy również przez niepewność nie definiujemy się na podstawie tego, z kim jesteśmy albo gdzie pracujemy? Jako mnich muszę występować w tylu rolach, które tak często się zmieniają, że czasem nie jestem pewien, kim mam być 156 00:46:49,000 --> 00:47:01,800 można się jednak do tego zaadaptować i poradzić sobie w każdej roli. Przy odprawianiu ceremonii pogrzebowej trzeba zachować powagę – wyjątkiem był pogrzeb jednego z członków naszego Towarzystwa, Marka Wrighta; 157 00:47:02,000 --> 00:47:21,800 wielu z was na pewno go kojarzy, regularnie tu przychodził; na jego pogrzebie, zgodnie z życzeniem, które przekazał żonie, ostatnim utworem odtworzonym pod koniec ceremonii było „Always Look on the Bright Side of Life” z „Żywota Briana”. 158 00:47:22,000 --> 00:47:36,800 Myślę, że to pomysł godny polecenia, bo dzięki temu wszystkim było wesoło. W każdym razie, powinniśmy pozwolić na zmiany – włącznie ze zmianami w tradycyjnych ceremoniach; 159 00:47:37,000 --> 00:47:53,800 czasem konieczna jest powaga, ale czasami można coś zmienić i dostosować się do okoliczności. To bardzo ważna umiejętność w życiu. Czasami trzeba zachować powagę, żeby okazać komuś empatię, a czasem można pozwolić sobie na żart. 160 00:47:54,000 --> 00:48:04,800 Jest czas na to, żeby mówić i na to, żeby słuchać. To ważne, żeby umieć się dostosować. Problem jednak polega na tym, że istnieje tyle reguł określających, jak należy się zachować w danej sytuacji, 161 00:48:05,000 --> 00:48:24,800 że jesteśmy skostniali i nie umiemy się przystosować do tego, co się dzieje w danej chwili. Jest pewna praktyka, która pozwala na swobodny przepływ zmian i którą wam polecam: trzeba odłożyć na bok zasady i to, czego nas nauczono; 162 00:48:25,000 --> 00:48:47,800 to, co „trzeba” zrobić. Odłóżcie je na chwilę na bok i trwajcie w chwili. Bądźcie życzliwi i współczujący. Kierujcie się mądrością i zaadaptujcie się do chwili. Ja wtedy odkrywam, że przestrzeganie wszystkich mnisich reguł przychodzi naturalnie, bez wysiłku 163 00:48:48,000 --> 00:49:05,800 chodzi w nich przecież zawsze o życzliwość, bezinteresowność, prostotę, spokój. Jeśli jesteście w stanie zaadaptować się do chwili, i zaadaptować wszystkie zasady, których was nauczono – czy ktoś jest psychologiem, lekarzem, pielęgniarką czy murarzem 164 00:49:06,000 --> 00:49:23,800 to zauważycie, że przyjdzie wam łatwiej przystosować się do wszystkich innych okoliczności w życiu. Jeśli ograniczacie się przez zasady takie, jak „tak ma być, bo zawsze tak było” 165 00:49:24,000 --> 00:49:40,800 to może się okazać, że coś, co działa w większości sytuacji nie działa w tej, w której się akurat znaleźliśmy. Dlatego też umiejętność adaptowania się do różnych warunków, czasem bardzo szybko, jest taka ważna. 166 00:49:41,000 --> 00:50:02,800 Bez niej dużo w życiu tracimy i nie odnosimy większych sukcesów. Pamiętam pewną nietypową sytuację, kiedy kilka lat temu, w Wielkiej Brytanii, przyszła się ze mną spotkać grupa buddystów-wojskowych. 167 00:50:03,000 --> 00:50:22,800 Buddystów można spotkać wszędzie, również w armii, i to całkiem wielu. Myślałem, że ci ludzie pełnią pomocnicze funkcje takie jak praca jako dentysta albo księgowy, ale niektórzy z nich walczyli na froncie, w Iraku albo Afganistanie. 168 00:50:23,000 --> 00:50:45,800 Czy buddysta powinien robić takie rzeczy? Nie będę ich osądzać – ci ludzie są tym, kim są. Musiałem dostosować swoje podejście, żeby spotkać się z nimi – a widziałem, że nie byli złymi ludźmi. 169 00:50:46,000 --> 00:51:04,800 Od razu wyczułem, że mieli bardzo silnie zakorzenione wartości moralne. Jak to możliwe? To było zaprzeczenie wszystkiego, czego się zawsze uczyłem o buddyzmie. Powiedziałem im, między innymi, żeby nigdy nie pozwolili wiedzy, którą posiadają, stanąć na drodze prawdzie. 170 00:51:05,000 --> 00:51:16,800 To ich zelektryzowało i przytaknęli z entuzjazmem. Moja wiedza mówiła mi, że to, co ci ludzie robią, jest złe, ale prawda, którą miałem przed oczami pokazywała mi pięknych ludzi. 171 00:51:17,000 --> 00:51:31,800 Czego się trzymać? Jeśli podążamy tylko za wiedzą, to robimy mnóstwo błędów, a inni postrzegają nas jako surowych i krytycznych; będzie nam trudno nawiązać więź z kimkolwiek, nie będziemy umieli dostrzec dobra w innych i szanować ich. 172 00:51:32,000 --> 00:51:45,800 Tamto spotkanie było niezwykłym doświadczeniem, którego nadal do końca nie zrozumiałem. Czy wam też nie przydarzają się czasem sytuacje takie jak ta, które kwestionują wszystko, co do tej pory wiedzieliście? 173 00:51:46,000 --> 00:52:12,800 Kilka lat temu podzieliłem religie świata na dwa rodzaje: pierwszy rodzaj nagina prawdę tak, żeby pasowała do wiary. Jaką religię wyznajecie? Buddyzm, chrześcijaństwo? Jak często zdarza wam się nagiąć prawdę do prawd wiary? 174 00:52:13,000 --> 00:52:35,800 „Jestem buddystą, więc jest tak i tak”. Naginasz fakty. Druga opcja to to, na czym powinna polegać religijność: naginanie wiary do faktów. Innymi słowy, nieważne, w co wierzysz; jeśli fakty, które masz przed oczami nie pasują do wiary, naginasz wiarę. 175 00:52:36,000 --> 00:52:54,800 O tym dokładnie mówi Kalama Sutta: o naginaniu wiary tak, żeby dopasować ją do prawdy. Większość przywódców religijnych to buntownicy, którzy kończyli na krzyżu albo w poważnych tarapatach; 176 00:52:55,000 --> 00:53:11,800 ale buntowali się dlatego, że widzieli wszystko głębiej. Stawiali wyzwania, a to czasem bardzo potrzebna umiejętność: rzucić wyzwanie, popchnąć rzeczy do przodu, wywołać zmiany, mimo, że zawsze spotka się to z oporem. 177 00:53:12,000 --> 00:53:32,800 Dlatego dobrze jest buntować się przeciwko temu, czego nas nauczono; dobrze jest być gotowym na zmiany. Powinniśmy umieć zakwestionować wszystko, tak, żeby nic nie naginało już faktów, które mamy przed oczami, 178 00:53:33,000 --> 00:53:52,800 i żebyśmy nie pozwolili naszej wierze przesłonić nam prawdy. O to właśnie chodzi w wewnętrznej ewolucji. Ludzie często mają skrzywione spojrzenie na różne rzeczy, a mimo to każdy myśli, że ma rację. 179 00:53:53,000 --> 00:54:07,800 W końcu jednak dostrzegamy, że się myliliśmy, a im wcześniej to zauważymy, tym lepiej. Możemy to osiągnąć właśnie przez gotowość na zmiany, na spojrzenie na rzeczy z innej strony. 180 00:54:08,000 --> 00:54:20,800 Gotowość na zmianę podejścia, na wyrwanie się z wyuczonego myślenia; gotowość na widzenie rzeczy w innym świetle – o ile to światło oświetla prawdę. O ile ta zmiana wprowadzi do twojego życia więcej pokoju i harmonii. 181 00:54:21,000 --> 00:54:34,800 Często mówię o szczęściu i cierpieniu na przykładzie relacji w związkach, bo to jedne z największych źródeł tych emocji. Czasem ludzie chcą się zmienić, ale nie mogą i nie wiedzą, dlaczego tak jest; 182 00:54:35,000 --> 00:54:52,800 nie wiemy, dlaczego tak niechętnie zmieniamy swoje zachowanie. Dzieje się tak, bo często boimy się zmian, albo nie wiemy, jak do nich doprowadzić. To bardzo ważne, aby stać się kimś, komu zmiany przychodzą z łatwością; 183 00:54:53,000 --> 00:55:15,800 ważne jest, żeby rozwinąć w sobie tą umiejętność, jak i odwagę do przyjmowania zmian. Bo tylko jeśli posiadamy tą umiejętność, możemy poczuć się wolni i żyć mądrze, adaptując się do każdej chwili. 184 00:55:16,000 --> 00:55:35,800 Możemy popatrzeć na życie ze współczuciem, otworzyć wrota naszego serca na życie i na umiejętność uwalniania się od rzeczy, i od przeszłości, tak, żebyśmy mogli żyć w chwili obecnej, wciąż się adaptując i zmieniając w zależności od tego, co przyniesie nam życie. 185 00:55:36,000 --> 00:55:48,800 Jeśli jesteście w stanie to zrobić, oszczędzicie sobie dużo cierpienia. Zmieniajcie się. Czy chodzi o zmianę religii, zmianę poglądów, kiedy znajdziecie takie, które bardziej wam odpowiadają. To bardzo ważne. 186 00:55:49,000 --> 00:56:07,800 Jest pewna stara buddyjska historia, ze zbioru Digha Nikayi, o dwóch mężczyznach, którzy udali się w okolicę, z której wyemigrowali wszyscy mieszkańcy. Chcieli zobaczyć, czy uda im się znaleźć coś, co mogliby zabrać i sprzedać. 187 00:56:08,000 --> 00:56:30,800 Jeden z nich znalazł stare konopie, powiedział swojemu towarzyszowi, po czym zabrali ze sobą wielkie naręcze konopi. W drodze powrotnej jeden z nich znalazł płótno konopne. „O, to do tego używali tych konopi” 188 00:56:31,000 --> 00:56:44,800 powiedział i wyrzucił niesione przez siebie naręcze, zabierając zamiast tego płótno. Drugi stwierdził, że same konopie mu wystarczą i nie chciał zamienić ich na płótno. Trochę dalej znaleźli trochę bawełny. 189 00:56:45,000 --> 00:56:55,800 Bawełna jest lepsza niż płótno konopne, więc ten, który wyrzucił wcześniej konopie, teraz wyrzucił płótno i wziął bawełnę. Drugi zaś znowu stwierdził, że wystarczą mu konopie, których wcześniej nazbierał. 190 00:56:56,000 --> 00:57:11,800 Potem znaleźli jedwab. Pierwszy z mężczyzn wyrzucił bawełnę i zabrał jedwab, a drugi znowu stwierdził, że konopie, które niósł, mu wystarczą. Jeden z nich był gotów zamienić to, co miał, na coś lepszego. Dalej znaleźli srebro. 191 00:57:12,000 --> 00:57:26,800 Ten, który niósł jedwab, wyrzucił go i wziął srebro. A potem znaleźli złoto, więc wyrzucił srebro i wziął złoto. I kiedy w końcu wrócili do domu, jeden z nich przyniósł złoto, a drugi garść konopi. 192 00:57:27,000 --> 00:57:42,800 Buddha świetnie podsumowuje tą historię: „ten, który przyniósł konopie, nie przyniósł swojej rodzinie szczęścia. Rodzina narzekała. Ten, który przyniósł złoto, został powitany z szerokim uśmiechem.” 193 00:57:43,000 --> 00:58:01,800 Buddha chciał przez tą historię powiedzieć nam, żebyśmy zawsze umieli oddać jedną rzecz za coś lepszego. Szczególnie w kwestii podejścia do życia i poglądów. Jeśli więc trafię kiedyś na lepszą religię, chętnie zamienię na nią buddyzm. 194 00:58:02,000 --> 00:58:12,800 Nie ma nic złego w zmienieniu kursu i podążaniu ścieżką, która bardziej ci odpowiada. To, co jest wspaniałe w buddyzmie to to, że nie kierujemy się potrzebą kontrolowania ludzi; nie zmuszamy nikogo do zostania buddystą. 195 00:58:13,000 --> 00:58:24,800 Jeśli ktoś czuje, że to dla niego, to wspaniale. Ja też oczywiście myślę, że to piękna ścieżka. Ale trzeba iść ścieżką duchową z gotowością na zmiany, na rozwój, na uwolnienie od tego, co stare. 196 00:58:25,000 --> 00:58:39,800 Dzięki temu jesteśmy w stanie znaleźć coś jeszcze piękniejszego. Dzięki temu pozwalamy sobie na zmianę i rozwój. Inaczej możemy popaść w dogmatyzm i skostnienie poglądów, których nie zmienialiśmy od bardzo dawna 197 00:58:40,000 --> 00:58:56,800 a których nie chcemy zmienić tylko dlatego, że wygodnie nam z tymi starymi poglądami i nie mamy ochoty zmieniać ich na coś lepszego. Tak jak człowiek, który wrócił do domu z naręczem konopi, mimo, że mógł zamienić je na złoto. 198 00:58:57,000 --> 00:59:11,800 Nazywamy to przywiązaniem do poglądów i idei. Brakiem woli, żeby odpuścić. A odpuszczenie to esencja zmian. To był dzisiejszy wykład, poświęcony zmianom. 199 00:59:12,000 --> 00:59:15,800 Sadhu, sadhu, sadhu! 200 00:59:16,000 --> 00:59:37,800 Czy ktoś ma jakieś pytania na ten – mam nadzieję – skłaniający do refleksji temat? Żadnych? I żadnej krytyki? Ani komentarzy? 201 00:59:38,000 --> 00:59:46,800 Tłumaczenie: KuHarmonii Napisy: Portal Sasana.pl